Porady konstrukcyjne

    Po kilkunastu miesiącach istnienia projektu Taurus zebrało się trochę doświadczeń związanych z uruchomieniem transceiver'a, które pozwalam sobie zamieścić poniżej. Do dzisiaj, czyli 6 lutego 2006 zostało wysłanych 340 kompletów płytek drukowanych. Z tak imponującej ilości niestety nie wynika znaczna liczba uruchomionych Taurus'ów. Zadając sobie pytanie - dlaczego?, doszedłem do wniosku, że powinienem opublikować kilka wskazówek ułatwiających uruchomienie . Projekt wykonywany jest bowiem przez kolegów ( jest też rodzynek - koleżanka !) o bardzo różnym poziomie umiejętności konstrukcyjnych, wiedzy elektronicznej i praktycznej. Układ transceiver'a  choć prosty, może jednak sprawiać trudności podczas uruchamiania, szczególnie, gdy jest to pierwsza w życiu konstrukcja tego typu. Czasem też źródłem niepowodzeń jest niecierpliwość i pomijanie kroków opisanych w instrukcji montażu i uruchomienia.

A więc od początku...

1.    Generalną zasadą  konstruowania układów nadawczo - odbiorczych jest właściwy dobór elementów oraz bezwzględne sprawdzenie wartości rezystorów i  kondensatorów przed wlutowaniem na płytkę. Nie polecam stosowania elementów z demontażu takich jak: rezystory, kondensatory, dławiki i kwarce. Dzisiaj elementy te są łatwo dostępne i bardzo tanie. Półprzewodniki z odzysku można użyć po dokładnym sprawdzeniu.

2.    Podstawą sukcesu jest także dobra jakość lutowania. Tzw. zimne luty i mikro zwarcia są największym wrogiem każdej konstrukcji. Po każdym etapie montażu należy więc starannie obejrzeć wszystkie punkty lutownicze i ścieżki, a wątpliwe miejsca lutowania poprawić.

3.    Elementy składowe należy montować tak, aby końcówki były jak najkrótsze. Wyjątkiem jest montaż tranzystora driver'a 2N2219 i PA 2SC2078. Każdy "wystający" element jest potencjalną anteną dla wszędobylskiego w.cz. podczas strojenia i nadawania.

4.    Gwarancją dobrego działania układu jest też odpowiednia masa. Oznacza to, że płytki powinny być podłączone do spodu obudowy poprzez metalowe kołki dystansowe z gwintem. Dobrze jest także połączyć masy obu płytek od spodu krótkimi kawałkami drutu ( w kilku miejscach). Wszystkie elementy zewnętrzne takie jak potencjometry, gniazda i wyłączniki powinny mieć bardzo dobry kontakt z masą obudowy.

5.    Połączenia pomiędzy płytkami powinny być jak najkrótsze, stąd istotne jest właściwe rozplanowanie umieszczenia gniazd, wyłączników i potencjometrów. Z wyjątkiem zasilania Vcc i +RX  wszystkie połączenia takie jak : pin 24 MC - punkt 24 ( wyjście wzmacniacza RX), VFO, DISP, ANT, ANT RX, Mic Gain i PTT muszą być wykonane kablem w ekranie.  Pomiędzy płytkami przewodem bez ekranu łączymy jedynie ( bez masy) kołki +Vcc i +RX.

Trudne momenty podczas uruchamiania.

Odbiornik

To łatwiejsza część projektu, choć nie należy zapominać o tym, że:

1.    Sygnał BFO jest bardzo małej amplitudy i jeżeli nie mamy odbiornika kontrolnego, to licznik podłączony do pin 2 MC3361P musi mieć dużą czułość.

2.    Kwartet rezonatorów winien być tak dobrany, aby częstotliwości poszczególnych kwarców nie różniły się więcej niż o 100Hz od nominału. Dobieranie kwarców można przeprowadzić wykorzystując zmontowany prosty generator - tester.

W testerze pracuje dowolny tranzystor npn w.cz np. 2N3904, 2N2222, 2N2369, BC 547 itp.

3.    Stabilność VFO uzyskuje się dzięki starannemu nawinięciu cewki VFO ( zwoje powinny być zabezpieczone przed przesuwaniem się np. plastikową śrubą, lub zalane klejem) i użyciu kondensatora styrofleksowego 100pF. Metalowa ośka potencjometru  wieloobrotowego powinna być podłączona do masy. Podczas ustawiania zakresu pracy VFO należy pamiętać, że minimalne napięcie (mierzone pomiędzy suwakiem potencjometru i masą) musi wynosić 0,8V. W przeciwnym razie diody pojemnościowe BB104G będą pracowały w nieliniowej i niestabilnej części charakterystyki. Napięcia początkowe i końcowe podawane na diody ustala się PR-kami 47k. Podczas strojenia VFO może wystąpić krótkotrwały znaczny dryft częstotliwości rzędu 200-300Hz spowodowany ustalaniem się mechanicznym trymera ceramicznego VFO. Po zestrojeniu praktyczna zmiana częstotliwości powinna wynosić ok. 300Hz przez pierwsze 5 minut oraz nie więcej niż 100Hz/30min z  tendencją  malejącą. Dzięki Alexowi OM3TY dowiedziałem się, że najlepszym rdzeniem na cewkę VFO jest rdzeń biały o symbolu T50-7  http://partsandkits.com/kitsandparts/T50-7.htm . Liczba Al tego toroidu jest nieznacznie większe niż rdzenia T50-6 (żółtego), a współczynnik temperaturowy mniejszy. Ilość zwojów pozostaje więc taka sama.

4.    Gdy po całkowitym zmontowaniu części odbiorczej, sprawdzeniu działania wzmacniacza m.cz, generatorów VFO i BFO podłączymy antenę i nic nie słychać to należy sprawdzić działanie toru wzmocnienia w.cz i kolejno przeprowadzić eksperymenty opisane poniżej:

    a.    Dotknąć śrubokrętem do pin 24 MC3362P. Powinien być słyszalny duży szum, a więc wzmacniacz p.cz i mieszacze "żyją". Jeśli nie, to MC3362P jest "podejrzany" i wszelkie punkty lutownicze wokół niego.

    b.    Podłączyć antenę poprzez kondensator np. 100pF do drenu drugiego tranzystora J310. Powinno być słychać stacje i wyraźnie daje się ustawić "na słuch" maksimum odbieranych sygnałów poprzez dostrojenie trymerem podłączonym do cewki L3. Jeśli tak nie jest, to przyczyną może być źle wlutowana cewka L3.

    c.    Podłączyć do źródła drugiego J310 antenę poprzez kondensator 100pF i porównać siłę odbieranego sygnału z punktem b powyżej. Jeśli sygnał jest znacznie słabszy, albo brak reakcji na podłączenie anteny, oznacza to, że ten FET jest niesprawny ( rzadko) lub występuje przerwa w zasilaniu drenu ( dławik 100uH).

    d.    Podłączyć antenę poprzez kondensator 100pF do bramki pierwszego FET'a J310. Jeśli nic nie słychać, to sprawdzić napięcie pomiędzy bramką tego FET'a i masą. Jeśli to napięcie jest 0V lub nieco poniżej, ale nie mniej niż -2V, to jeśli napięcie pomiędzy drenem i masą jest 6V i nic nie słychać to  FET jest niestety do wymiany ( bardzo rzadki przypadek). Najczęściej jednak błąd tkwi w nieprawidłowym wlutowaniu cewek L1 i L2.

5.    Jeśli wszystko działa normalnie pozostaje nam sprawdzenie działania AGC i ewentualne dobranie wartości kondensatora elektrolitycznego ( zamiast 22uF). Nie wszyscy bowiem lubią słuchać na tzw. "szybkiej automatyce" i chętnie zwiększą wartość tego kondensatora do np. 100uF. Pouczające jest sprawdzenie napięcia ujemnego pomiędzy bramka 1-szego FET'a i masą. Można się wtedy przekonać o progu działania automatycznej regulacji wzmocnienia, który wynosi ok. -2,2V. Polecam w tym miejscu projekt podłączenia  wskaźnika sygnału odbieranego ( to nie jest S-metr, bo trudno go skalibrować) zaproponowany przez Piotra SP9LVZ i wykorzystany w Taurus'ie - 80. Opis znajduje się na stronie http://www.republika.pl/sp9lvz/  w sekcji HOMEBREW - TAURUS.

Nadajnik

Ta część projektu Taurus jest  trudniejsza, ale  nie należy się poddawać ;-))

Nie starajmy się uruchomić całości od razu, ale postępujmy etapami zgodnie z instrukcją . Jeśli jednak nadajnik nie działa lub wzbudza się kolejno sprawdźmy pamiętając o włączeniu PTT (czy słychać działanie przekaźnika ?):

1.    Czy są właściwe sygnały z GFN i VFO ?. Nie bardzo da się tego dokonać przy użyciu sondy w.cz, ale sygnały z GFN i VFO są na tyle silne, że wysterują nam każdy licznik częstotliwości ( choćby od SQ2DYL). Wejście licznika podłączamy więc do suwaka PR 1K generatora GFN i ustawiamy trymerem na częstotliwość identyczna jak BFO. To ważny moment, bo jeśli te częstotliwości będą różne, nie uzyskamy zgodności nadawania z odbiorem i nie będzie to już transceiver. Gdy nie dysponujemy miernikiem częstotliwości, to sygnał z GFN jest tak silny, że słychać go będzie w odbiorniku kontrolnym nawet gdy antena odbiornika jest daleko od generatora.

2.    Czy są właściwe statyczne punkty pracy tranzystorów 2N3904 ? Mierzymy napięcia względem masy  i powinniśmy uzyskać wartości zbliżone do:

    a.    1 tranzystor 2N3904 -> Emiter = 1,6V, Baza = 2,3V, Kolektor = napięcie Vcc ( np. 13,5V)

    b.    2 tranzystor 2N3904 -> Emiter = 0,2V, Baza = 0,9V, Kolektor = napięcie Vcc ( np. 13,5V)

3.    Jeśli wartości zmierzone są prawidłowe to przechodzimy do pomiarów sondą w.cz.

 

Sonda jest bardzo uproszczonym narzędziem, ale wskaże nam obecność napięcia w.cz p-p

4.    Czy poszczególne stopnie wzmacniają napięcia w.cz ?

Podczas pomiarów zapisujemy wyniki i porównujemy z wartościami w tabeli na ostatniej stronie instrukcji.

Jeśli wartości napięć w.cz. są podejrzanie wysokie, to oznacza, że któryś ze stopni jest wzbudzony. Najczęściej wzbudza się stopień driver'a, gdyż cewka L5 ma dużą dobroć. Skutecznym lekarstwem jest zastosowanie jednej lub obu modyfikacji:

    a.    wlutowanie równolegle do końcówek 3 i 4 od spodu płytki rezystora o wartości pomiędzy 2k i 10k tak aby uzyskać czysty sygnał, ale aby napięcie w.cz mierzone na kolektorze 2N2219 było ok. 8V ( silny gwizd do mikrofonu)

    b.    dobranie rezystora w emiterze tranzystora 2N2219 z przedziału 10 omów - 22 omów ( dla pasma 80m)

5.    Czy po podłączeniu sztucznego obciążenia 50 omów do wyjścia antena sonda w.cz pokazuje na zaciskach antenowych napięcie ok. 25V, ale nie zmieniające się w takt modulacji?

W tym przypadku nadal wzbudzony jest stopień driver'a i być może PA. Należy więc:

    a.    ustawić PR 470 omów na wartość napięcia bazy 2SC2078 równemu ok. 0.6V

    b.    pomiędzy kolektor 2SC2078 i masę wlutować od strony ścieżek kondensator 100pF

    c.    sprawdzić czy napięcie w.cz na kolektorze 2SC2078 i wyjściu antenowym różnią się. Jeśli napięcie na gniazdku antenowym jest mniejsze od napięcia na kolektorze, to błąd tkwi w obwodzie filtru wyjsciowego.

    d.    zweryfikować właściwe nawinięcie transformatorów TR1 i TR2. Patrz opis w instrukcji.

6.    Czy moc wyjściowa jest rzędu 2,5W - 3,5W ?

Jeśli sygnał jest czysty i nie ma wzbudzeń, a moc jest zbyt mała sprawdzamy kolejno:

    a.    czy jest właściwie dostrojony obwód cewki L4 i L5 ?

    b.    czy właściwie dobrany jest rezystor emiterowy 2N2219 ?

7.    Czy sygnał po podłączeniu anteny gwałtownie się pogarsza ( małą moc, wzbudzenia, brzydka modulacja) ?

8.    Czy po zmontowaniu całości w obudowie pojawiają się problemy ?

W tej sytuacji należy sprawdzić wszystkie kontakty z masą :

    a.    płytek

    b.    gniazd

    c.    potencjometrów

A także sprawdzić czy wpływ masy obudowy nie spowodował rozstrojenia obwodów L4 i L5.

Jeśli na sztucznym obciążeniu wszystko było O.K, a podłączenie anteny powoduje kłopoty, należy powtórzyć zabiegi opisane w punkcie 4.

 

Modyfikacje Taurus'a - współpraca z DDS i inne.

Robert SP3RAF wraz z Robertem SQ3AUV mają następującą propozycję techniczną:

Zasadniczą zmianą jest inny plan przemiany częstotliwości i zastosowanie syntezera DDS zamiast VFO. W początkowej fazie odbiornik był uruchomiony w podstawowym układzie z VFO - zresztą pracującym bardzo stabilnie.
Zastosowaliśmy DDS wg konstrukcji DL4JAL z modyfikacjami Jarka SP3SWJ (ex SP2SWJ). Syntezer dostarcza sygnału o częstotliwościach w zakresie 11,59795 - 11,79795 MHz co umożliwia pokrycie części fonicznej pasma 80 metrów, przy zachowaniu pośredniej częstotliwości 8 MHz. Wymagane było przestawienie częstotliwości pilotującej BFO na drugie zbocze filtra, tak aby nadal pracować na dolnej wstędze - LSB. Wyszło nam po próbach
7,99795 MHz. Przy nieco niższej częstotliwości pilota odbiornik odbierał zbyt wąsko i "ostro", a dźwięk stawał się nieprzyjemny. Przy wyższej, słabiej była tłumiona niepożądana wstęga boczna. Uczyniliśmy to włączając (zamiast szeregowej gałęzi: trymera i dławika) szeregowo z rezonatorem BFO małą strojoną cewkę o indukcyjności kilku uH. Cewka ta umożliwia ustawienie częstotliwości pilotującej. Najpierw dołączyliśmy DDS niesymetrycznie do I mieszacza układu MC3362. Nóżka 22 do masy przez 0,1 uF, a sygnał z syntezera na nóżkę 21 przez 10 nF. Następnie dołączyliśmy sygnał do pinów 21 i 22 przez symetryczny aperiodyczny transformator w.cz. nawinięty tryfilarnie na małym rdzeniu (np. z mat. F-1001 średnica ok. 10 mm lub FT-37 z materiału 43 lub 61). Transformator ma 3x8 zwojów przewodu KYNAR w teflonie, o średnicy 0,25 mm. Połączone ma końcówki uzwojeń - początek pierwszego z końcem drugiego - typowo. Te szeregowo - różnicowo połączone uzwojenia  zapięte są końcami na piny 21 i 22, a ich wspólny środek przez 0,1 uF podpięty jest do masy. Trzecie uzwojenie jest dołączone do wyjścia DDS przez kondensator w granicach 1-10nF krótkim przewodem w ekranie. Względem masy. Oczywiście dla zapewnienia czystości sygnału z DDS powinno się tę syntezę włączyć przez typowy filtr dolnoprzepustowy. Układy są na stronie Jarka SP3SWJ.
Symetryczne włączenie sygnału z zewnętrznego generatora wydatnie podniosło sprawność przemiany sygnału.
Całość wykonanych prac udokumentowaliśmy wraz z Robertem SQ3AUV fotograficznie. 

Mamy nadzieję, że ta kolejna ciekawostka z poletka Byczków zaciekawi Ciebie i innych.

Schemat podłączenia DDS zamiast VFO - pasmo 80m

 

Zdjęcia dostępne są na http://went.it/taurus/ .

Z wielką przyjemnością umieściłem powyższy opis na stronie, gdyż już w przeszłości koledzy pytali o możliwość skojarzenia projektu Taurus z DDS-em. Taka jest zaleta projektu, że każdy może eksperymentować do woli. Jako ciekawostkę dodam, że Pete W6JFR ze stanu Washington zamierza jako pierwszy uruchomić Taurus'a na pasmo 18MHz. To pasmo w USA jest bardzo popularne.

Po kilku dniach dostałem od Roberta SP3RAF kolejną porcję interesujących optymalizacji Taurus'a w części nadawczej. Poniżej kilka istotnych fragmentów korespondencji oraz schemat z modyfikacjami. Jeszcze raz się okazało, że projekt Taurus jest elastyczny i pozwala eksperymentować i uczyć się do woli. Dziękuję za wspaniałą relację i mam nadzieję, że sporo kolegów skorzysta ( ze mną także)

1.    Możesz już dopisać do listy kolejnego, kompletnie uruchomionego i działającego (jeszcze na stole) Taurusa. W obudowie będzie za jakiś tydzień - jeśli SQ3AUV się spręży;-))) Zdjęcia wyślemy.

Tym razem Twoje "Byczątko" dało mi nie źle popalić;-)

Nadajnika w oryginalnym układzie - zmodyfikowanego na pasmo 80 metrów - nie udało mi się uruchomić w sposób zadowalający:(
 
Owszem, można było uzyskać stabilną pracę układu, ale z mocą jedynie w granicach 0,5 - 1,5 W. W dodatku moc zmieniała się przy przestrajaniu w obrębie części fonicznej pasma, czyli pomiędzy od 3,6 MHz do 3,8 MHz. Na 3,6 było 1,5 W, a na 3,8 jedynie 0,5 W. Nie pomagało strojenie cewek L4 i L5 na różne częstotliwości, tak aby wyrównać przenoszenie:-(
Może Ty, i inni Koledzy mieliście więcej szczęścia? Na to wychodzi... Tylko mogę Wam pogratulować.

Oczywiście ja siliłem się na uzyskanie maksymalnie czystego sygnału.
Jeżeli próbowałem zmieniać sprzężenia międzystopniowe, to dawało się uzyskać moce około 4 watów, ale pojawiały się przy okazji tendencje do BARDZO NIESTABILNEJ pracy układu (wzbudzenia nie do opanowania). Tak przynajmniej było  w moim przypadku.

Postanowiłem urządzenie zmodyfikować. Wręcz kosmetycznie, tak aby nadal zachować maksymalną prostotę układu, niewiele odbiegającą od Twojego autorskiego projektu i nie naruszać w znaczący sposób topografii płytki drukowanej. Jednocześnie chciałem osiągnąć pełną stabilność pracy, czysty sygnał (mierzyłem go uchometrem, oscyloskopem i... analizatorem widma) i moc na poziomie około 4 watów.
 
UDAŁO SIĘ!!! (Po dwóch dniach intensywnej walki).
:-)))
 

2. W chwili obecnej coś jeszcze przekombinowałem w Twoim Byczku. Sprawdzone i działa. Wyeliminowałem generator pilotujący z płytki TX i wykorzystałem sygnał BFO z płytki RX-a. Teraz zawsze częstotliwość nadawania i odbioru będzie zgodna. Przy dwóch osobnych generatorach dla RX i TX jest większa możliwość, aby np. nadawczy odleciał kilkadziesiąt Hz na skutek, powiedzmy niestabilności trymerka... Teraz wystarczy, że ustawimy tylko częstotliwość pilota w odbiorniku i jest Ok.

3.    Więcej nie będę kombinował, bo teraz wszystko pracuje bardzo ładnie i stabilnie. A jak wiadomo: "lepsze - jest wrogiem dobrego". Po co więc czasami przedobrzyć?

Wpisałem na schemacie prądy spoczynkowe poszczególnych stopni w uruchamianym egzemplarzu. Może się to komuś przydać przy uruchamianiu.

Drugi stopień driver'a (kolejny 2N3904) najlepiej pracuje z zaproponowanym przez Ciebie dzielnikiem bazowym, czyli 4k7/330. "Lubi" jak widać, mniejszy prąd spoczynkowy.

Przy użyciu odbiorczego BFO jako nadawczego GFN, zrobiłem jeszcze drobną "kosmetykę". Teraz ingerencja w oryginalne ścieżki płytki drukowanej przy takiej przeróbce jest znacznie mniejsza.

Zauważyłem po wprowadzonych zmianach, że zmniejszyło się tłumienie nośnej po zrównoważeniu modulatora. Przyczyną był prawdopodobnie obecny układ elementów i ścieżek. Sygnał BFO(GFN) nanosił się na wejście filtra kwarcowego. Zaradziłem temu, stosując krótki odcinek przewodu w ekranie między modulatorem, a wejściem filtra. Dławik, który jest w oryginale - 12uH między filtrem, a SA612 - montowany jest teraz u mnie od strony druku pod scalakiem modulatora. Tłumienie nośnej się poprawiło, i wynosi u mnie teraz ponad 40 dB. Czyli, stosunek napięć jest powyżej 1:100. Myślę, że jest to wystarczająco dobre tłumienie.  

Gdyby komuś nadajnik się wzbudzał, to proponuję dobrać kondensator między obwodem z cewką L4, a pierwszym stopniem DV na 2N3904. U mnie jest 22p. Jeśli nadal jest jakiś problem, to należy wytłumić transformator TR, włączając między jego końcówki 3 i 4, rezystor rzędu 4K7 - 10K. W moim przypadku jest to 6K8.

Wszystko śmiga aż miło popatrzeć, z mocą prawie 5 watów. Nadajnik się nie wzbudza i nie pali, nawet(!) z mocno niedopasowanym obciążeniem. Wypada się cieszyć z takich efektów.

Jak wszystko trafi do obudowy - czekam teraz na ruch Roberta SQ3AUV - to wyślemy Ci zdjęcia gotowego Byczka.

 

Kliknij i poszukaj na schemacie co Robert SP3RAF zmienił w części nadawczej

 

4. 

Część nadawcza i odbiorcza sterowana jest DDS-em.Dodatkowo przesyłam Ci zdjęcia obrazów z oscyloskopu, analizatora widma i
miernika częstotliwości, jakie wykonałem przy przyciśniętym PTT i rozrównoważonym modulatorze. Widoczny jest też wyświetlacz syntezy i
"trochę" Byczka. Na oscyloskopie jest amplituda ponad 40V p-p, czyli ponad 4W na 50 omach. DDS był dołączony do Byczka "na żywca" bez jakiegokolwiek filtra wyjściowego. Radiator na tranzystorze PA jest mały, ale to tylko tymczasowe rozwiązanie do prób krótkotrwałego nadawania.
Obudowa będzie zlutowana z laminatu i oczywiście także doślemy fotki gotowego już urządzenia.

W obudowie znajdą się oprócz płytek TRX-a i typowych elementów manipulacyjnych oraz gniazd: filtr sygnału po DDS, LED ON sygnalizująca
włączone zasilanie, dwukolorowa LED TX/TX PWR świecąca po przyciśnięciu PTT i migająca dodatkowym kolorem w takt modulacji, co świadczyć będzie o wypromieniowywanej mocy. Będzie też załączany na wejście odbiornika tłumik antenowy. Minimalne wyposażenie niezbędne do pracy. Zrezygnowaliśmy z S-metra.

Dodam jeszcze, że zmierzyłem sygnał z generatora DDS, jaki występuje na nóżce 20 MC3362P, czyli po wewnętrznym stopniu separującym zawartym w tym układzie. To jest wyjście VFO w oryginalnej płytce RX, z którego sygnał wchodzi na J310 i mieszacz na płytce nadajnika.

Do poprawnej pracy TRX z DDS-em należy ustawić w tym punkcie poziom około 1V p-p.  Poziom ten ustawiamy PR-kiem regulującym wyjściowy sygnał z syntezera. Pomiar wykonałem sondą Tektronix typu P6109 mającą 10 Mohm rezystancji wejściowej i pojemność wejściową 11,8 pF, pracującą do 150 MHz. Sondy użyłem aby nie obciążać zbytnio mierzonego układu dużą pojemnością wejściową kabla pomiarowego wpiętego do mojego wiekowego oscyloskopu. Poziomy BFO na nóżce 2 MC3362P mogą być różne w zależności od aktywności zastosowanego rezonatora kwarcowego. Nie należy się tym przejmować, gdyż detektor pracuje poprawnie w szerokich granicach poziomów BFO, a do modulatora i tak ustawiamy poziom sygnału za pomocą PR=1K na płytce nadawczej.
 
Przy podanych wyżej warunkach pomiarowych (z sondą) wyszło u mnie na nóżce 2 MC 3362P - 0,2V p-p przy odbiorze i 0,15V p-p przy nadawaniu. Ta różnica poziomów spowodowana jest tym, że w trakcie nadawania, wzmacniacz BFO który jest na płytce nadajnika (dawny generator fali nośnej, który to układ obecnie wyeliminowałem) otrzymuje wówczas zasilanie i nieco zmienia swoją impedancję wejściową. Objaw całkiem normalny w przypadku tranzystora bipolarnego. Nie ma to również wpływu na stabilność kwarcowego BFO. Wszystko działa jak najbardziej poprawnie.
 

Galeria fotografii (zdjęcia wyższej rozdzielczości)

 

            

Kilka wskazówek od Roberta SP8RHP z Leżajska. Opis "męczenia byczka" jest w części Taurus Dziennik

Chcialbym tylko dodac dla kolegow zainteresowanych :


1.Zwykle kondensatory (trymery) ..sa kiepskie....ja wszystkie wymienilem po testach na  KT4-25B oczywiscie by CCCP:))).
2.PR-ki:))) hmmmm podobnie w RX i TX wszystkie zamienilem na Vishay wieloobrotowe ze wzgledu na powtarzalnosc nastaw i parametry,wiazala sie to z cena ale.. czego sie nie robi dla siebie w HM:)))
3. Uklad RIT-a zastosowalem moj stary sposob z  1985 roku z zastosowaniem przelaczania diod pojemnosciowych ..chyba BBP602
i zasilania ich ze stabilizatorow LM05 ze wzgledu na dodatkowo wprowadzane szumy jezeli podpiac je pod normalne zasilanie z szyny RX.
4.Co do filtru na zasilaczu.... pisze o tym poniewaz rozne cudenka leza ta droga na wejscie w.cz i na p.cz... widac to dopiero na analizatorze,
"szum" sieci wnosi dodatkowy szum na wejsciu. Nie wspominajac juz o pracy telefonow komorkowych w poblizu:)))))) zasilacz glupieje na ekranie analizatora widma to widac.....nawet widac kiedy dostajesz SMS-a, czy probke synchronizacji telefonu w sieci))).
5.Podobna sytuacja ma sie na wyjsciu m.cz ,blokowac dodatkowo wszelkie kable m.cz ALE masy kabli podlaczac tylko z jednej strony.
6. Te 100-200Hz/15-30 minut stabilnosci dotyczy plytki "na stole" po wstawieniu do obudowy jest na poziomie lepszym niz 100Hz
7.Mozna sie bawic w ekranowanie MC i filtru XF"od gory i od spodu" jezeli komu sie zechce i ma mozliwosc porownania i zmierzenia (sa roznice ).

Robert SP8RHP
 

Kilku kolegów zauważyło, że częstotliwość VFO Taurus'a  w oryginale nie jest zadowalająca, szczególnie przez pierwsze kilka minut i powodem jest ciepło wydzielane przez stabilizator 78L05. Faktycznie w zależności od producenta układu oraz poboru prądu, stabilizator grzeje się zbyt mocno i destabilizuje temperaturę wokół cewki VFO. Większość kolegów zastępuje 78L05 w obudowie TO018 stabilizatorem 7805 w obudowie TO-220 ( 1Amper) i po kłopocie. Nasz kolega John PD7MAA proponuje inne rozwiązanie, w którym dodatkowo stabilizuje napięcie zasilania wzmacniacza automatyki RX.

 

Modyfikacje Johna PD7MAA

Hello Wim.
 
Thank you for putting the picture of my Taurus on your site!
 
Here is a mod that i made to improve the stability of the vfo .
The single 78L06 heats up and gives a negative shift of the VFO
I placed an extra 7808 in series , and the 78L06 stays cold . Result : no more shift !
Also i placed a second 78L06  for the AGC Fet  for strong signals tend to form a current in to the 100 uH choke and disturb the stabilisation.  All problems are gone and the taurus is super table after 2 minutes warm up.
 
I hope that this mod will help other Hams To improve their Taurus.
 
Yours  
 
Vy 73ss    John   PD7MAA

Wielu kolegów skorzystało już z pomocy Piotra SP9LVZ, który jak mało kto rozwiązuje problemy konstrukcyjne, na które napotykają niedoświadczeni, lecz pełni zapału konstruktorzy QRP. Sam wielokrotnie korzystam z rad Piotra, który jest dla mnie drugą parą oczu, wnikliwym doradcą i świetnym kumplem. Dzięki !!

Poniżej kilka nowych spostrzeżeń Piotra z budowy Taurus'a.

Wczoraj pomagalem uruchomic RX 80m Taurusa jednemu z poczatkujących kolegów(jeszcze przed egzaminem), który od ciebie  dostał  płytki, bardzo ładnie i czysto zmontowal, zwlaszcza ze to jego pierwsze urzadzenie (jest informatykiem), nie mial zadnego doswiadczenia, trzymal sie instrukcji i stwierdzil ze jest super napisana jak dla laika radiowego,.. jedyny problem jaki mial to jak nawinac uzwojenia wtorne na obwodach (nie bylo tej informacji w opisie), nawinal z duzym skokiem, ale wszystko dzialalo ok,... koniecznym bylo tylko skorygowanie pojemnosci w obwodach wejsciowych bo 180 pF plus trymery przy cewkach 9 uH okazala sie za duza (max. zestrojania wypadalo okolo 3,600, a powyzej juz zdecydowanie zmniejszalo sie wmocnienie, po zmniejszeniu do 150 pF wszystko przesuneło sie w kierunku 3,700 i bylo ok.
Z tego co zauwazylem to problemy z uruchamianie wynikały z kilku powodow:

- brak anteny, sluchal na kawalku sznurka od bielizny (ze stalową wstawką) i nie mial orientacji przy tych sygnalach ktore odbieral czy odbiornik jest dobrze zestrojony, w klubie na delcie odbiornik az "podskakiwal" przy duzych
sygnalach - stwierdzil olbrzymią różnicę,

- fatalnej jakosci glosniczek, gdyby nie sluchawki to trudno by bylo zestrioc pilota, bo trudno wyczuc wlasciwe przenoszenie filtru,... glosnik deformowal odsluch (jesli chodzi o pasmo przenoszenia - przenosil bardzo
plasko z uwypukleniem wyzszych tonow),

- przy strojeniu obwodwo wejsciowych na słuch, nawet to skromne AGC oszukiwalo ucho, dopiero podlaczenie miernika mierzacego napiecie AGC dalo pojecie o zestrojeniu,... wiec przy strojeniu albo trzeba by wpierw odlaczac
AGC lub mierzyc napiecie AGC bylejakim miernikiem wychylowym na max...

- i ostatnia sprawa ... taka poprawka ciagnaca sie od poczatku,.. ktora wplywa na jakosc brzmienia audio,... lutuje dodatkowy rezystor 1 kOm szeregowo z kondensatorem 100nF ktory jest pomiedzy nozką 5 MC3362 a bazą
2N3904 (ten od AGC). Zauwazylem, ze to poprawia jakosc audio, w oryginalnym ukladzie kondesator 100 nF niejako zwiera "połówkowo" do masy sygnal audio poprzez spolaryzowane zlacze BE tranzystora do masy i powoduje odczuwalne znieksztalcenia na sygnale audio, zwlaszcza przy glosniejszych stacjach (obcina połówki sygnalu)...  moze to troche przytepic ARW, ale mozna wtedy zmniejszyc ten rezystor do 470 Om, z praktyki 1 kOm jest ok,... on tez bardzo zauwazyl poprawe w brzmieniu audio po tym zabiegu...
 

Do kącika porad dołączam fragmenty mojej korespondencji z Jakubem SQ8AQU i jego ciekawe wskazówki z uruchamiania Taurus'a 80:

Jak u wszystkich odbiornik po zmontowaniu, dobraniu zakresu przestrajania VFO oraz zestrojeniu obwodów wejściowych był gotowy do pracy. Zrezygnowałem z potencjometrów nastawnych w dzielniku napięcia VFO - po dobraniu wartości rezystancji zalutowałem tam rezystory stałe. To samo zrobiłem z trymerem ceramicznym VFO. Częstotliwość płynie przez pierwsze ok 10..15 minut od momentu załączenia w górę o ok 2kHz po czym staje jak wryta ;) Częstotliwość VFO przestraja się w zakresie 4,2..4,4 MHz pokrywając część foniczną pasma 80m.
Z nadajnikiem nie było tak kolorowo (też jak u wszystkich) W moim przypadku do sukcesu zaprowadziła mnie kompilacja kilku modyfikacji opisywanych przez kolegów na łamach Twojej strony internetowej. Pokrótce wygląda to tak:
1. Zrezygnowałem z osobnego BFO nadajnika - wykonałem separator w miejscu oryginalnego generatora - sygnał BFO pobrałem z pinu 2 MC3362P (tak jak u Roberta SP3RAF)
2. Zamiast dławika 22uH w kolektorze pierwszego stopnia wstawiłem 330R
3. Układ sprzężenia stopnia drugiego z driverem 2N2219 zastosowałem również taki jaki zaproponował Robert
4. Kondensatory blokujące w.cz. w obrębie wzmacniacza mikrofonowego wlutowałem od razu - tam nie miałem żadnych problemów.
5. Kluczem do sukcesu (wg mnie) okazał się kondensator 390pF włączony pomiędzy kolektor drivera 2N2219 a masę - wszystkie podwzbudzenia ustąpiły po tym. Pozostało dobrać wzmocnienia poszczególnych stopni zmieniając wartości rezystorów emiterowych oraz pojemności sprzęgających.
Prądy spoczynkowe poszczególnych stopni starałem się utrzymać na poziomie proponowanym przez Roberta SP3RAF.
W moim egzemplarzu wartości rezystorów emiterowych były następujące: 6R dla drivera (10 i 15R równolegle); 0R6 dla stopnia końcowego (4x2R2 równolegle). Pierwsze dwa stopnie jak w oryginale.

W tej konfiguracji udało mi się uzyskać 4..5W mocy wyjściowej czystego i niezniekształconego sygnału (mocny gwizd) w zależności od częstotliwości.
Nie byłem początkowo zadowolony z poziomu tłumienia nośnej - po głębszym zbadaniu tematu okazało się, że to co obserwowałem na oscyloskopie to nie była tylko nośna, ale również sygnał VFO! Jego ślad w sygnale wyjściowym wynika prawdopodobnie z obranej częstotliwości pośredniej - dla 3,8Mhz VFO pracuje tylko 400kHz wyżej... bliskość pierwszego stopnia wzmacniacza oraz separatora VFO na PCB chyba nie pomaga.
Sprawa troszkę się poprawiła kiedy połączyłem wejściowy obwód rezonansowy z baza pierwszego stopnia za pomocą krótkiego odcinka przewodu ekranowanego - ścieżkę oryginalną przeciąłem i "umasiłem".
Oczywiście nie ma tu mowy o jakieś tragedii! tłumienie tego co pozostaje podczas zupełnej ciszy w stosunku do pełnego wysterowania jest na poziomie lepszym niż 35..40 dB - czasami bycie zbyt dokładnym w życiu nie pomaga ;)


 

Z radością prezentuję doświadczenia Lucjana SQ7FGB podczas uruchamiania odbiornika Taurus'a na pasmo 80m



1. Geneza

Mała czułość poza 50khz fragmentem pasma na który obwód jest zestrojony. Potwierdzone pomiarami z generatorem. oraz symulacja PSPICE (rys 1)
legenda:

v(10) bramka pierwszego J310
v(11) dren pierwszego mosfeta
v(14) źródło (we ) drugiego tranzystora J310
v(22) wyjście na obciążeniu mieszacza





2. Założenia modyfikacji: Osiągnięcie jak najlepszych możliwych rezultatów, oraz jak najmniejsza ilość zmian w samym Taurusie aby dało się wykorzystać oryginalną PCB

3. Przyczyna: Filtr wejściowy L1, L2 oraz L3 ma zbyt wąskie pasmo przenoszenia B


3. Lista zmian

Zmiana filtru wejściowego na charakterystykę Butterwortha:
Poszerzenie pasma przenoszenia filtru L3, prawidłowe dopasowanie do impedancji mieszacza

Po wykonaniu wszystkich wymienionych zmian odbiornik charakteryzuje się dużo większą czułością w całym paśmie przenoszenia 3.5-3.8. Wykres teoretyczny PSPICE: (Próby praktyczne wykazały że realne zafalowanie w paśmie 3.5-3.8 nie przekracza 3db.




Strojenie układu: Jeżeli dysponujemy sondą wcz. lub oscyloskopem oraz generatorem, strojenie wcz przeprowadzamy w następujący sposób. Nie lutujemy kondensatora 22pF (lub na czas strojenie wylutowujemy go) pomiędzy cewkami L1 i L2 gdyż jak filtry będą sprzężone będzie je ciężko zestroić. Ustawiamy sygnał o częstotliwości 3.83MHz (rezonans LC niesprzężony) i wartości np 20mV , do wyjścia 3.4 podłączamy oscyloskop lub sondę w.cz i próbujemy zesrtoić obwód L1 na maksimum napięcia wyjściowego. Następnie podłączamy do punktu L2-3. i w taki sam sposób stroimy obwód na maksimum napięcia. Jeżeli zamiast oscyloskopem i generatorem dysponujemy. Przyrządem TDO, stroimy obwód L1 i L2 na rezonans w punkcie 3.83MHz. Po zestrojeniu obwodów rezonansowych wlutowujemy kondensator 22pF.

Strojenie obwodu L3 przeprowadzamy natomiast na maksimum sygnału w połowie pasma 3,65MHz, lub za pomocą TDO rezonans 3,65MHz. Wyłapanie rezonansu dla L3 za pomocą TDO może być dość kłopotliwe, gdyż jego dobroć nie jest duża, tak aby przenieść pożądane pasmo

W przypadku braku jakichkolwiek przyrządów możemy zamiast trymerów wlutować kondensatory 15pF , lub próbować układ stroić na słuch znajdując na początku pasma jakąś stację telegraficzną, a potem pod koniec pasma jakąś stacje SSB, jednak w tym przypadku strojenie może być niedokładne i wydaje mi się w tym momencie wlutowanie stałych kondensatorów 15pF



73
Lucjan

Zobacz Taurusy na stronie Łukasza SQ7BFS i poczytaj wspaniałą opowieść "Chwyć Byka za rogi"

A tutaj możesz poczytać relację Rafała SQ2JAC - "Jak budowałem swojego Taurusa"

 

powrót do strony głównej